Radny Krzysztof Sarzyński na sesji Rady Miasta przypomniał o zarzutach stawianych dyrektorce MOK. Dyrektorka zaprzecza, zarzuca kłamstwa i pomówienia.

Podczas ostatniej sesji RM, radny Krzysztof Sarzyński podczas swojego wystąpienia odniósł się do sytuacji w MOK. Powiedział, iż w jednostce tej  dochodziło do rażącego łamania praw pracowniczych, szczególnie pracownika chronionego na podstawie ustawy o związkach zawodowych. Dyrektorka nie zgodziła się z tym stwierdzeniem i 26.06.2018 roku wydała oświadczenie, w którym zarzuciła radnemu kłamstwo i pomówienie. „… Przedstawiam Państwu wyrok Sądu Rejonowego w Głogowie w tej sprawie, który wyraźnie wskazuje, że takiego czynu nie popełniłam i uniewinnił mnie od zarzutów…” – napisała w oświadczeniu. Wyrok Sądu Rejonowego w Głogowie II Wydział Karny zapadł 25 stycznia 2018 r. Sąd rozpoznawał wniosek Państwowej Inspekcji Pracy w Legnicy dot. naruszenia w sposób rażący przepisów prawa pracy przez to, że 20 września 2016 roku dokonała wypowiedzenia zmieniającego warunki pracy i płacy pracownicy podlegającej szczególnej ochronie.

– Do Sądu niemal równocześnie wpłynęły dwa wnioski. Jeden złożyła PIP, drugi ja złożyłam – mówi Bożena Rudzińska pracownica MOK. – Sąd postanowił rozpatrzyć wniosek PIP, ponieważ powołaliśmy się na te same zarzuty. Nim doszło do rozprawy, Sąd podjął decyzję wydania Wyroku Nakazowego zaocznego, na podstawie zgromadzonych w trakcie kontroli PIP dowodów. Zgodnie z prawem strona obwiniona odwołała się od tego wyroku i sprawa trafiła na wokandę. Na żadnej z dwóch rozpraw, jakie odbyły się przed Sądem Karnym, nie stawił się przedstawiciel oskarżyciela publicznego czyli Państwowej Inspekcji Pracy. Sąd miał zatem możliwość zapoznać się z tłumaczeniem sytuacji tylko strony pozwanej, a wydając wyrok korzystny dla pracodawcy, stwierdził między innymi, że owszem, doszło do zwolnienia pracownika objętego szczególną ochroną, ale dyrektor MOK uczyniła to w ramach restrukturyzacji, co w pewnym sensie tłumaczy takie posunięcie. Ponadto czyn ten określony został przez Sąd Karny, jako nie wyczerpujący wszystkich znamion wykroczenia i o niskiej szkodliwości społecznej, wobec czego odstąpił od nałożenia kary i uznał dyrektor MOK jako niewinną – dodaje Bożena Rudzińska.

Dyrektorka w oświadczeniu wydanym 26.06.2018 roku nie odniosła się do wyrok wydanego przez Sąd Pracy w Głogowie, w maju br. Tym razem Sąd był innego zdania. Wydał wyrok korzystny dla pracownicy. Dyrektora ma wypłacić pracownicy odszkodowanie.

– Zgodnie z tym wyrokiem Sądu Pracy dyrektorka nieprawnie wypowiedziała mi warunki pracy i płacy. Restrukturyzacja, którą przeprowadzono w MOK, zdaniem Sądu, miała charakter pozorny, a jej głównym celem było zlikwidowanie stanowiska kierownika, które zajmowałam i zdegradowanie mnie do funkcji instruktora – mówi Bożena Rudzińska, pracownica MOK.

Wyrok ten nie jest prawomocny. Przed wymiarem sprawiedliwości zapadł także wyrok dot. nagany udzielonej pracownicy przez dyrektorkę. 

– Sprawa dotyczyła nieprawnie udzielonej nagany za rzekome uchybienia i zaniedbania podczas organizacji koncertów w ramach Festiwalu im. Andreasa Gryphiusa w 2015 r – wyjaśnia Bożena Rudzińska – Sprawę wygrałam zarówno przed Sądem Rejonowym, jak i Okręgowym.

To jeszcze nie koniec batalii sadowej. Przed Sądem Pracy w Głogowie toczy się postępowanie przeciwko dyrektor MOK w sprawie o mobbing, z powództwa Bożeny Rudzińskiej. Odbyły się już dwie rozprawy, a 9 sierpnia br. będzie miała miejsce kolejna.

Radny Krzysztof Sarzyński na okoliczność wydanego oświadczenia przez dyrektorkę MOK, 8 lipca br. wydał swoje oświadczenie, w którym napisał „…Pani dyrektor zdaje się zapominać, iż przywołany przez nią wyrok nie jest jedynym, jaki zapadł w sprawach między nią jako pracodawcą, a przywołanym w mojej wypowiedzi pracownikiem. …Oświadczam, że moją wypowiedź oparłem na prawomocnym wyroku Sądu Rejonowego w Głogowie IV Wydział Pracy… Oświadczam, iż nie zamierzam odwoływać opinii przedstawionej w stanowisku klubu radnych KWW Jana Zubowskiego, nie zamierzam przepraszać Pani Barbary Mareńczak-Piechockiej. Informacje, które przekazałem są prawdziwe”.