Przedstawiciele Zagłębia Lubin na czele z prezesem Mateuszem Dróżdżem odwiedzili górników pracujących w Zakładach Górniczych “Lubin”. Wizyta miedziowego klubu kilkaset metrów pod ziemią miała związek z prowadzoną akcją #MiedziowaTożsamość i była połączona z obchodami 50-lecia kopalni ZG, które przypadają w tym roku.

Wizyta rozpoczęła się od spotkania prezesa Mateusza Dróżdza z dyrektorem naczelnym ZG Lubin, Dariuszem Jachem. W gabinecie dyrektora prezes miedziowego klubu w imieniu klubu przekazał okolicznościowe upominki – między innymi puchar w kształcie piłki oraz list gratulacyjny. Dyrektor najstarszej kopalni wręczył natomiast figurkę świętej Barbary, patronki wszystkich górników.
– Klub Zagłębia Lubin oraz zarząd klubu czują się mocno związani górnictwem, kopalniami Polskiej Miedzi, co jest widoczne poprzez to, że piłkarze Zagłębia w tym sezonie grają w koszulkach z wizerunkiem szybu naszej kopalni. W ten sposób identyfikują się z bracią górniczą honorując dokonania zakładu i szanując jubileusz, który ZG Lubin obchodzi w tym roku – mówił dla Telewizji KGHM dyrektor ZG, Dariusz Jach.
Przebywające w ZG Lubin Zagłębie przekazało wielu górnikom, którzy są jednocześnie fanami „Miedziowych”, koszulki oraz vouchery na spotkanie z Zagłębiem Sosnowiec. Prezes Dróżdż rozmawiał także z kibicami o funkcjonowaniu klubu oraz zmaganiach pierwszej drużyny na boiskach Lotto Ekstraklasy.
– Zostaliśmy tutaj bardzo mile przywitani przez górników, którzy w większości są kibicami Zagłębia Lubin. Ta wizyta w kopalni jest kontynuacją akcji “Miedziowa tożsamość” utożsamiania kibiców klubu z właścicielem – KGHM Polska Miedź S.A. Rozmawialiśmy z górnikami o klubie, o sytuacji w Zagłębiu, te uwagi są dla nas niezwykle istotne, na miarę, może nie złota, ale miedzi na pewno. Takie rozmowy są na pewno potrzebne, bo to są ludzie, którzy ciężko pracują pod ziemią mając w sercu Zagłębie – podsumował na antenie TV KGHM, prezes Mateusz Dróżdż.
Ponadto podczas wizyty wspólnie z pracownikami ZG Lubin premierowo zamontowano na pojazdach SWT specjalne chorągiewki, które kilka godzin później oficjalnie trafiły do sprzedaży.