Głogowscy strażacy w ciągu jednego dnia ośmiokrotnie wyjeżdżali z bazy do pożarów. Gasili między innymi samochody, tereny nieużytków rolnych, zabezpieczali także miejsce kolizji.

Głogowscy strażacy od wielu już lat wraz z nastaniem wiosny apelują o ostrożność i rozwagę podczas spacerów po nieużytkach, parkach czy lasach. Nie wszyscy głogowianie biorą sobie do serca ich słowa. Wraz z nastaniem wiosny rośnie liczba pożarów nieużytków rolnych. W minioną środę strażacy ośmiokrotnie wyjeżdżali z bazy. Gasili między innymi nieużytki przy ul. Krochmalnej i Dolnej. Pomagali usunąć powalone drzewo w parku przy ul. Budowlanych . Gasili dwa płonące samochody i usunęli połamane drzewo w parku przy ulicy Budowlanych. Dwa razy zgłoszenia okazały się fałszywe. Jedno z nich dotyczyło ulatniającego się gazu w budynku mieszkalnym.

– Mieszkańcy bloku poczuli ulatniający się gaz. Po przyjeździe na miejsce zbadaliśmy poziom stężenia gazu w atmosferze. Miernik nie wykazał przekroczeń. Okazało się, że gaz się nie ulatnia. Takie zdarzenia nazywamy fałszywym alarmem w dobrej wierze – mówi kapitan Mirosław Durka z głogowskiej straży pożarnej. – Przyjechało również pogotowie gazowe, które także nie stwierdziło ulatniającego się gazu.