Długi weekend był pracowity dla głogowskich strażaków. Gasili płonące drzewa i nieużytki, zabezpieczali miejsca wypadków.

Strażacy od 1. maja do 6. maja wyjeżdżali do akcji kilkanaście razy. Najwięcej wyjazdów było do palących się nieużytków między innymi przy ulicy Krochmalnej i palących się drzew w parku przy ul. Daszyńskiego oraz Dzieci Głogowskich. Palił się także śmietnik na osiedlu Kopernika. Do gaszenia pożaru jechali także do Serbów. Po dotarciu na miejsce okazało się, że w miejscu niedozwolonym ktoś zapalił papierosa. Czujka dymu włączyła alarm, który straż pożarna odebrała jako sygnał pożaru. Strażacy 1 maja brali udział w zabezpieczeniu wypadku do którego doszło w Jerzmanowej, gdzie kierowca wypadł z drogi i zatrzymał się w polu. W Nielubi kierowca samochodu osobowego wjechał w drzewo. Strażacy rozcięli auto i uwolnili jego nogi. W Serbach, gdzie doszło do zdarzenia z udziałem dwóch samochodów, strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Usuwali i zabezpieczali plamy oleju na al. Wolności i rondzie Konstytucji 3 Maja. W piątek 3. maja, strażacy zaalarmowani przez mieszkańca naszego miasta ratowali kota, który kilka godzin siedział; na drzewie. W poniedziałek 6 maja w godzinach przedpołudniowych kobieta uwięziona została na balkonie. Po przyjeździe na miejsce strażacy otworzyli drzwi balkonowe i kobieta mogła wejść do domu, w którym było dwoje małych dzieci.

– Kobieta wyszła na balkon a drzwi się zatrzasnęły – mówi kapitan Mirosław Durka z głogowskiej straży pożarnej. – W mieszkaniu było dwoje małych dzieci. Starsze z nich miało 3 lata.

Szybka akcja strażaków zapewniła bezpieczeństwo maluchów i ich matce. Wielką nieodpowiedzialnością wykazał się jeden z mieszkańców, który na palącym się piecu gazowym pozostawił garnek.

– Właściciel wrócił do domu przed naszym przyjazdem – mówi kapitan Mirosław Durka. – Wyłączył piec gazowy, zaczął gasić garnek, otworzył okna i wietrzył mieszkanie. Miernikiem sprawdziliśmy poziom gazu.