35 – latek, dzwonił na numer alarmowy 112 i wzywał policję. Jak twierdził, został zaatakowany i zraniony nożem i ma uszkodzoną aortę. Kiedy na miejsce dotarł patrol a następnie karetka pogotowia, okazało się, że mężczyzna jest nietrzeźwy. Oświadczył, że wzywał policję da żartów.

Przed północą policjanci otrzymali zgłoszenie , z którego treści wynikało, że zgłaszający został zaatakowany nożem. Twierdził, że ma uszkodzoną aortę i za chwilę się wykrwawi. Dyspozytor obsługujący numer alarmowy 112, przekazał szybko informację policji. Oficer dyżurny policji, skierował pilnie we wskazane miejsce patrol oraz powiadomił pogotowie ratunkowe.

– Kiedy, policjanci zauważyli mężczyznę, ten znajdował się na kładce nad torami kolejowymi. Policjanci chcieli mu udzielić pomocy, zaczął uciekać i zachowywać się agresywnie. Policjanci obezwładnili 35 – latka. Wtedy okazało się, że nie ma żadnych ran i obrażeń a całą sytuację zmyślił. Jak oświadczył był to żart – mówi podinsp. Bogdan Kaleta Oficer Prasowy KPP w Głogowie. – Twierdził jednak, że ma myśli samobójcze. Był nietrzeźwy i badanie wykazało w jego organizmie 1,47 promila alkoholu. Odmówił podania swoich danych osobowych.

Mężczyzna został umieszczony w izbie wytrzeźwień.
Po wytrzeźwieniu i zbadaniu przez lekarza, został przesłuchany. Jest mieszkańcem powiatu głogowskiego. Usłyszał zarzuty wywołania niepotrzebnych czynności policji i innych służb.