Zupa, chleb, wędlina, ryba, konserwy, produkty sypkie i o długotrwałym terminie spożycia wszystko, co zbywa w domu można przynieść do lodówki społecznej. W Głogowie są trzy miejsca, gdzie można zostawić jedzenie potrzebującym.

Jedzenie wciąż wyrzucane jest do śmietników. A przecież można je dostarczyć do społecznych lodówek. Każdy może zostawić to co mu zbywa aby inni mogli wziąć i zaspokoić swój głód. W Głogowie zorganizowano trzy społeczne lodówki. Codziennie szukając jedzenia, zagląda do nich kilkadziesiąt osób. Najwięcej jedzenia trafia do lodówek po weekendzie. Głogowianie nadmiarem jedzenie dzielą się z innymi. O zaopatrzenie lodówek dbają także uczniowie z głogowskich szkół i przedszkoli między innymi przedszkolaki z PP nr 9 i 17 oraz uczniowie szkół podstawowych 8 i 14. Głogowskie Stowarzyszenie „Otwarte drzwi” dzięki wsparciu instytucji i wielu ludzi dobrego serca także dorzuca swoją pomocową cegiełkę.

– Zasada działania lodówek jest bardzo prosta, wpisuje się w globalną ideę tzw. foodsharingu, czyli dzielenia się jedzeniem: zostaw, jeśli masz za dużo, weź – jeśli potrzebujesz – mówi Anna Mazurkiewicz z MOPS. – Niepotrzebne, zalegające w domu jedzenie, zamiast wyrzucić do śmietnika, można przynieść i włożyć do takiej lodówki. Ważne, aby nie było przeterminowane oraz by było opakowane. Do społecznych lodówek trafiają najczęściej konserwy, jogurty, sery, warzywa i owoce, słodycze oraz pieczywo.

Lodówki usytuowane zostały w miejscach monitorowanych, kojarzących się z niesieniem pomocy potrzebującym. W Głogowie znajdują się w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej przy ul. Sikorskiego 4; Parafii Świętego Klemensa przy ul .Sikorskiego 23 oraz Parafii Miłosierdzia Bożego przy ul. Królowej Jadwigi 1.