Przez kilkanaście godzin policjanci szukali skradzionego samochodu. Okazało się, że pojazd odnalazł się na parkingu. Nie posiadał żadnych uszkodzeń. Jego właściciel zgłosił kradzież mazdy dzień wcześniej.

Mieszkaniec powiatu głogowskiego, złożył zawiadomienie po tym jak zauważył, że na terenie posesji nie ma auta. Twierdził, że dzień wcześniej zaparkował tam mazdę. Pojazd o wartości 20 000 złotych zniknął. Policjanci wykonali szereg czynności w tej sprawie. Sprawdzili dokładnie kamery monitoringu, rozmawiali z sąsiadami i potencjalnymi świadkami przestępstwa. Sprawdzano wszystkie możliwe tropy. Pojazdu jednak nie było.

– Dzień później, samochód odnalazł się na parkingu, kilka kilometrów od miejsca zamieszkania zgłaszającego. Nie posiadał żadnych uszkodzeń, nic nie zginęło z jego wnętrza. Mazda trafiła z powrotem do właścicieli. Wszystko wskazuje, że zgłaszający sam pozostawił tam auto. Policjanci musieli jednak wykonać szereg zupełnie niepotrzebnych czynności – mówi podinsp. Bogdan Kaleta oficer prasowy KPP w Głogowie.

Właściciel mazdy poniesie konsekwencje swojego roztargnienia.