Trzydzieści lat temu rada miejska powołała polkowicką Straż Miejską. Strażnicy przez całą dobę pilnują porządku publicznego i bezpieczeństwa mieszkańców.  Edukują i pomagają w różnych sytuacjach.

Polkowicka Straż Miejska obchodzi jubileusz 30-lecia. Mieszkańcy przyzwyczaili się do tej formacji. Wiedzą, że w sytuacjach kryzysowych mogą liczyć na pomoc strażników. Najczęściej ich interwencje dotyczą spożywania alkoholu w miejscu publicznym, zakłócania ładu i porządku przez młodzież, nieprawidłowego parkowania i wandalizmu. Bardzo dużo uwagi poświęcają strażnicy na działania ekologiczne związane z ograniczaniem niskiej emisji. Sprawdzają instalacje grzewcze w budynkach, a także sygnały o spalaniu odpadów na wolnym powietrzu czy o wyrzucaniu śmieci w miejscach niedozwolonych. Prowadza także działania edukacyjne.

– W ciągu 30 lat dużo się zmieniło – mówi Artur Gałuszka, komendant Straży Miejskiej w Polkowicach. – Na początku były zupełnie inne działania, ale naszym głównym zadaniem jest zapewnianie porządku publicznego na terenie miasta i gminy. I to się nie zmieniło. Od 1997 roku mamy własną ustawę o strażach gminnych i miejskich, a do tego czasu działaliśmy na postawie ustawy o Policji – dodaje.

– Na początku mieszkańcy byli zdziwieni, nowa formacja w mieście, nowe umundurowanie – wspomina naczelnik Marek Budziarek, pracujący w straży miejskiej od listopada 1991 roku. – Nie wszyscy wiedzieli, co będziemy robić. Zresztą wtedy przepisy nie były tak jednoznacznie uregulowane, jak to jest dzisiaj. Częściej współpracowaliśmy z policją. Jeździliśmy na przykład na pomiary prędkości. Myślę, że z biegiem czasu, jak mieszkańcy widzieli, co robimy, a potem, gdy pojawiły się samochody służbowe, zrozumieli, że jest to formacja podobna do policji. Niestety, w Polsce nie jesteśmy formacją lubianą z uwagi na to, że stosujemy kary wymienione w kodeksie wykroczeń w stosunku do społeczeństwa, ale jeśli ktoś popełnia wykroczenie, musi ponieść tego konsekwencje – dodaje naczelnik.

Straż Miejska ma swoją siedzibę przy ulicy Targowej 11, wspólnie z oddziałem Poczty Polskiej. Ale mało kto pamięta, że jest to druga siedziba w historii tej formacji.

– Pierwsza siedziba mieściła się w Rynku, nad byłą restauracją Barbórka, naprzeciw wejścia do ratusza – mówi Maciej Śmigiel, zastępca komendanta SM, zatrudniony od stycznia 1992 roku. – Małe pomieszczenia, kilkanaście osób. Po kilku latach przenieśliśmy się do obecnego budynku. Przeszedłem wszelkie szczeble w pracy, od patrolu pieszego, kierowcy, dyżurnego do zastępcy komendanta. Początki, jak wszędzie chyba, były trudne, ale z czasem wszystko się zmieniało. Dostawaliśmy nowe obowiązki, nowe prawa – dodaje zastępca komendanta.

Obecnie w polkowickiej straży miejskiej zatrudnionych jest 39 pracowników, w tym pięcioro cywilnych.