Radni KWW Jana Zubowskiego zapowiedzieli, że będą domagać się odwołania Zastępcy Prezydenta Miasta B. Kowalczykowskiej. Uważają, że zastępca prezydenta wiedziała o nieprawidłowościach w Zielonym Przedszkolu i nie zareagowała. Bożena Kowlaczykowska uważa, że radni KWW Jana Zubowskiego rozpoczęli już brudną kampanię przedwyborczą.

Podczas konferencji prasowej radni KWW Jana Zubowskiego odnieśli się do wypowiedzi zastępcy prezydenta Bożeny Kowalczykowskiej w sprawie Zielonego Przedszkola, która miała miejsce podczas ostatniej sesji RM a także nagrania dostępnego na portalach społecznościowych. Na sesji zastępca prezydenta Bożena Kowalczykowska powiedziała, iż władze miasta nie otrzymywały żadnych sygnałów, dotyczących jakichkolwiek nieprawidłowości w Zielonym Przedszkolu. Radni z KWW Jana Zubowskiego nie zgadzają się z tą wypowiedzią, uważają, że nie jest to zgodne z prawdą.

– Pani Bożena Kowalczykowska na sesji 18 czerwca stwierdziła, że nie było żadnych sygnałów, aby w Zielonym Przedszkolu źle się działo, że przekazujemy tam wyłącznie dotację – mówi Mariusz Kędziora radny RM. – Przy każdym konsultowaniu budżetu, gdy widzieliśmy kwoty wielomilionowej dotacji zwracaliśmy uwagę na ten fakt. Mówiliśmy, że należy przyglądać się tej placówce, czy te dotacje są prawidłowo rozliczane  13 stycznia 2016 roku wpłynęło doniesienie dotyczące fałszowania podpisów pod dokumentami, które umożliwiały otrzymywanie ponadmilionowych dotacji. Ratusz dokładnie wiedział co się dzieje w tej placówce – dodaje radny.

Radni przedstawili także filmik, z ukrytej kamery, w którym zastępca prezydenta wypowiedziała się na temat przedszkola.

– Pani prezydent powiedziała, iż nie zostawiłaby dziecka w tym przedszkolu ani pięć minut – mówi Elżbieta Rybak. – To z czym my tu mamy do czynienia.

– Prawa ręka RR straciła wiarygodność – mówi Krzysztof Sarzyński radny RM – Czekaliśmy i wciąż czekamy na reakcję prezydenta i wyciągniecie konsekwencji w stosunku do podwładnej. Żądamy odwołania zastępcy prezydenta Bożeny Kowalczykowskiej.

Zastępca Prezydenta Miasta Głogowa Bożena Kowlaczykowska uważa, że w filmiku, który został nagrany i przedstawiony przez radnych nie powiedziała nic czego mogłaby się wstydzić.

– Film był nagrany w marcu po tej nieprzyjemnej sytuacji w przedszkolu. Powiedziałam w filmiku, że tylko słyszałam, czego nie potwierdzam, że prawdopodobnie w tym przedszkolu rodzice nie mogli wchodzić do sal. Gdybym była rodzicem i miało by to rację w przedszkolu publicznym czy prywatnym na pewno nie zostawiłabym tam swojego dziecka – mówi Bożena Kowalczykowska.- Ze strony rodziców nie mieliśmy żadnych informacji, nie było pism, ani telefonów. Jedyną osobą, z którą rozmawiałam był Paweł Chruszcz, miał w tym przedszkolu swoje dziecko. Powiedział mi, że dziecko czuje się tam bardzo dobrze.

Zastępca prezydenta odniosła się także do dotacji przekazywanych dla przedszkola.

–Dotacje przekazywane do niepublicznych przedszkoli są to dotacje, które do nas wpływają na podstawie orzeczeń. Jest to subwencja i nic więcej – mówi Bożena Kowlaczykowska. – Możemy tylko sprawdzić prawidłowość wydawania tych środków i takie kontrole są prowadzone. Od wszystkich innych pozostałych rzeczy jest organ nadzoru pedagogicznego, Kuratorium Oświaty.

Przepisy dotyczące przedszkoli publicznych i niepublicznych nie są jednolite. Samorządy w przypadku przedszkoli niepublicznych mogą jedynie kontrolować czy przekazywane dotacje są prawidłowo wydatkowania. Nadzór pedagogiczny sprawuje kurator oświaty.