Na bulwarze nadodrzańskim, w pobliżu pozostałości franciszkańskiego kościoła pw. św. Stanisława archeolodzy odnaleźli średniowieczny piec garncarski. Zabytek zostanie zabezpieczony.
Niecodziennego odkrycia dokonali archeolodzy z głogowskiego muzeum podczas prac na bulwarze nadodrzańskim. W pobliży miejsca, gdzie kiedyś stał kościół franciszkański pw. Św. Stanisława odkopali średniowieczny piec. Zabytek bardzo ucieszył archeologów ze względu na swoją wartość historyczną.
–To bardzo ważne odkrycie. Są to bowiem relikty bardzo rzadkiego pieca–twierdzi Zenon Hendel, kierownik działu archeologicznego w Muzeum Archeologiczno – Historycznym w Głogowie.
Badania ratunkowe na bulwarze nadodrzańskim prowadzone są od ponad dwóch miesięcy. Wcześniej archeolodzy odkopali pozostałości po klasztorze Franciszkanów.
-Odkryliśmy szereg faz funkcjonowania tego kościoła. Dla mnie osobiście bardzo ważny jest fakt, że odkryliśmy pozostałości po rzemieślniczej działalności mnichów – informuje Zenon Hendel.
Archeolodzy odnaleźli także pozostałości po dawnym piecu służącym do wytapiania szkła oraz klasztornego browaru. Ich najnowsze odkrycie to pozostałości unikatowego, czternastowiecznego pieca do wypalania ceramiki budowlanej.
-Piec był zbudowany z cegły. Zwieńczony był dużą kopułą. Po to, by można było w nim długo utrzymać wysoką temperaturę w jego wnętrzu mniejszą kopułę zbudowano z cylindrycznych, glinianych naczyń. Sam piec był dość duży. Można było w nim ułożyć około jednego metra sześciennego ceramiki budowlanej – opowiada archeolog dr Aleksander Limisiewicz.
Archeolodzy wykonają bardzo dokładną dokumentację unikatowego znaleziska. Zostanie ono też w odpowiedni sposób zabezpieczone.
Zdjęcie: MAH