Usunięcie szkodliwych materiałów zmagazynowanych przy ul. Południowej w Głogowie będzie kosztowało kilkanaście milionów złotych. Prezydent zabiega o środki zewnętrzne.
Na kolejny przetarg ogłoszony przez Gminę Miejską Głogów wpłynęły dwie oferty. Tańsza z nich jest o ponad milion złotych wyższa w porównaniu do ofert z listopada ubiegłego roku. Firmy chcą wywieźć szkodliwe materiały zgromadzone przy ul. Południowej za niespełna 13mkln zł lub ponad 14 milionów złotych. Miasto ponownie stara się o środki zewnętrzne na ten cel. Z wnioskiem o wsparcie finansowe wystąpiło między innymi do Ministerstwa Ochrony Środowiska, Marszałka Województwa Dolnośląskiego czy Wojewody Dolnośląskiego.
– Praktycznie wszystkie instytucje do których wystąpiliśmy o pomoc finansową na wywóz i utylizację odpadów niebezpiecznych nam odmówiły, zasłaniając się brakiem wolnych środków na ten cel – mówi Wojciech Borecki Zastępca Prezydenta Głogowa. – Podjęliśmy zatem rozmowy ze służbami wojewody i ustaliliśmy, że możemy ubiegać się o środki z rezerwy ogólnej budżetu państwa. Obszerny wniosek o dofinansowanie, za pośrednictwem wojewody trafi do kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
O nielegalnym składowisku odpadów niebezpiecznych głogowianie dowiedzieli się w 2017 roku. Informację przekazali wędkarze, którzy zauważyli niepokojące plamy na Odrze, które kanalizacją dostały się do rzeki. Pomimo wyroku sądowego właściciel działki nie usunął szkodliwych odpadów. Obowiązek usunięcia i utylizacji spoczął zatem na GMG. Jak zapewniają samorządowcy, po zlikwidowaniu nielegalnego składowiska będą dochodzić zwrotu środków od właściciela.