Radosław Kosmalski, syn działacza Solidarności Andrzeja Kosmalskiego przekazał do muzeum pamiątki po ojcu. Wśród przekazanych pamiątek jest między innymi unikatowy śpiewnik obozowy wydany przez internowanych w Grodkowie. Do muzeum trafiły również świeczki z numerami cel i podpisami osadzonych w tych celach działaczy Solidarności oraz zbiór kartek i znaczków poczty obozowej. Jedną z ciekawszych pamiątek jest skrytka, dzięki której z miejsca internowania przemycono listy i ulotki.
Muzeum Archeologiczno-Historyczne wzbogaciło swoje zbiory o pamiątki po Andrzeju Kosmalskim, jednym z twórców głogowskiej Solidarności. Przekazał je placówce jego syn – Radosław Kosmalski. Andrzej Kosmalski to jedna z legend pierwszej Solidarności. W sierpniu 1980 roku włączył się w tworzenie najpierw struktur zakładowych, a później miejskich związku. Od czerwca 1981 roku był członkiem zarządu regionu Dolny Śląsk. W niedzielę, 13 grudnia 1981 roku, podobnie jak wielu innych działaczy Solidarności, Andrzej Kosmalski został internowany. Trafił do ośrodka w Głogowie, a później do Grodkowa. Między innymi z tego okresu pochodzą pamiątki przekazane do głogowskiego muzeum przez jego syna, radnego powiatowego Radosława Kosmalskiego.
– Dla mnie to są bardzo cenne pamiątki. Jestem z nimi emocjonalnie związany. Doszedłem jednak do wniosku, że nadszedł czas by podzielić się nimi. Ojciec był działaczem głogowskiej Solidarności. Na tym terenie działał i w związku z tym oczywistym było dla mnie to, że powinny one trafić do głogowskiego muzeum. To są przedmioty i druki, które mają już blisko czterdzieści lat. Wymagają należytego zabezpieczenia, więc dobrze, że trafią w ręce muzealników – twierdzi Radosław Kosmalski.
Wśród przekazanych pamiątek jest między innymi unikatowy śpiewnik obozowy wydany przez internowanych w Grodkowie. Do muzeum trafiły również świeczki z numerami cel i podpisami osadzonych w tych celach działaczy Solidarności oraz zbiór kartek i znaczków poczty obozowej.
– Przekazałem także wykonany w obozie krzyżyk i pierścień, który swą formą nawiązuje nieco do pierścienia Armii Krajowej – mówi R. Kosmalski.
Na pewno jedną z ciekawszych pamiątek jest skrytka, dzięki której z miejsca internowania przemycone zostały listy i ulotki.
– Ojciec zrobił mi to pudełko na urodziny. Jest na nim symbol mundialu w 1980 roku i dedykacja. Okazało się, że miało ono podwójne dno. W schowku była bibuła i grypsy do rodzin internowanych – opowiada Kosmalski.
Przekazane materiały wzbogaciły muzealne zbiory związane z Solidarnością i stanem wojennym. Zostaną one opracowane przez historyków. Sporą ich część będzie można także obejrzeć na planowanej na przyszły rok wystawie, która zorganizowana zostanie w ramach upamiętnienia czterdziestej rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Ekspozycja przygotowana przez Instytut Pamięci Narodowej uzupełniona zostanie pamiątkami po lokalnych działaczach Solidarności.
– Kto wie czy w kontekście naszych zbiorów, które stają się coraz większe, nie powstanie w przyszłości także publikacja dokumentująca te zbiory, a co za tym idzie także historie ludzi z nimi związanych. Dziękujemy panu Radosławowi Kosmalskiemu za piękny gest. Być może zachęci on innych potencjalnych darczyńców – mówi Waldemar Hass, dyrektor Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Głogowie.