Polkowiccy kibice fetowali wraz zawodniczkami zdobycie Mistrzostwa Polski. Koszykarki, pomimo zmęczenia meczem i długą podróżą spotkały się ze swoimi fanami w hali Szkoły Podstawowej Nr2. Po krótkich podziękowaniach kibice mogli osobiście pogratulować dziewczynom, otrzymać autografy na pamiątkowych plakatach czy zrobić sobie zdjęcie ze swoimi idolkami.
Kibice przybyli do hali by pogratulować swoim koszykarkom i zdobyć upragnione autografy. Koszykarki były wręcz rozrywane czemu trudno się dziwić. Polkowiczanki zdobyły złoty medal w sposób zdecydowany, wygrywając w finale wszystkie z dziewięciu rozegranych meczów. Nie było to jednak łatwe.
– To był bardzo emocjonalny sezon – stwierdziła Weronika Gajda, kapitan drużyny BC Polkowice. – To był sezon z różnymi wahaniami emocji i bardzo waleczny. Teraz jest zmęczenie i radość. Cieszymy się, że udało nam się zrobić to co założyłyśmy na początku sezonu – żeby mieć medal. Chciałyśmy mieć to złoto i bardzo nas cieszy, że to się udało. W tym roku mieliśmy zasadę, że idziemy „krok po kroku”. Nie myślałyśmy od razu żeby mieć to złoto. Oczywiście, że chciałyśmy ale nikt nie mówił tego głośno, żeby nie zapeszyć. Jak przyszła faza play-off to miałyśmy taką specjalna tablicę, na której odhaczałyśmy każdy mecz po meczu. Kiedy już prowadziłyśmy z Lublinem 2:0 i tam pojechałyśmy to miałyśmy przeświadczenie, że musimy to zrobić w kolejnym meczu. Nie chciałyśmy tam zostawać ani dnia dłużej. Było trochę nerwówki ale udało się. Teraz, mimo zmęczenia, możemy się swoją radością podzielić i poświętować z kibicami. To może niewielka rzecz, ale dając te autografy możemy chociaż w ten sposób okazać szacunek kibicom za to, że przychodzą na mecze i nas wspierają – dodaje koszykarka.
Trenerzy drużyny Pomarańczowych uważają, że ten sezon, mimo nie najlepszego początku pokazał, że drużyna ma fantastyczny charakter.
– Wszyscy jesteśmy ambitni i wszyscy chcemy wygrywać – powiedział Karol Kowalewski, trener BC Polkowice. – W zeszłym roku to się nie udało, mistrzostwo padło łupem Gdyni. W tym roku zdobyliśmy to mistrzostwo myślę, że w przekonujący sposób pokonaliśmy zespół z Lublina. Najtrudniejszy dla nas był pierwszy mecz play-off. Jeżeli wygrywasz pierwszy mecz to masz 60 procent szans na to, że zdobędziesz tytuł. Ten pierwszy mecz był pełny emocji, pełny nerwów z naszej strony ale na szczęście nam się to udało i dzisiaj się możemy cieszyć z mistrzostwa. Ostatni mecz pokazał jak ważny jest cały zespół. Prawie wszystkie dziewczyny zapunktowały. My mówimy, że Mistrzem Polski albo się było albo się będzie, nigdy się nie jest. Ustalmy więc, że do końca tygodnia jesteśmy Mistrzem, a potem będziemy pracować, żeby tego mistrza obronić – dodaje trener.
Jednym z wierniejszych kibiców koszykarek jest Burmistrz Polkowic.
– Serce Zagłębia Miedziowego bije dziś na pomarańczowo – powiedział Łukasz Puźniecki, Burmistrz Polkowic. – Serce Zagłębia Miedziowego bije też w kolorze złotym. Ten kolor jest dla nas oznaką zwycięstwa ale też dumy z tego co dokonały zawodniczki Basket Club Polkowice w tym sezonie. To przede wszystkim zasługa zawodniczek i sztabu trenerskiego ale zawsze tym zawodnikiem dodatkowym, który wspierał na parkiecie nasze dziewczyny byli kibice. I chcę wszystkim kibicom z całego serca za to podziękować. Cieszy to, że jest tutaj tak wiele młodzieży, radosnej młodzieży. Ta radość udziela się tutaj wszystkim. Proszę Państwa: mamy to! Mamy złoto! – dodaje burmistrz.
Prezes BC Polkowice zapytany o to jak się czuje nie ukrywał radości z wyniku ale od razu zdradził, że myśli już o przyszłości.
– Jak się można czuć? To coś cudownego – powiedział Ryszard Koziołek, prezes BC Polkowice. – Gdyby przed sezonem przedstawił mi ktoś taki scenariusz to pomyślałbym sobie, że jest lekko „skrejzowany”. Muszę powiedzieć, że obstawialiśmy „pudło” ale, że zdobędziemy pełną koronę to takiego wyniku byśmy nie obstawili. Tym bardziej się z tego cieszymy. Początek sezonu był ciężki. Zanim zespół się zgrał, zanim „zatrybił”, to było ciężko. Przegrany w dogrywce mecz ze Ślęzą, przegrany mecz w Lublinie. Ale z meczu na mecz było coraz lepiej. Już teraz myślimy o przyszłym sezonie. Od razu chcemy mieć zespół jakoś zbudowany. Niektóre kontrakty jak trenerów, Weroniki Gajdy i Oli Zięmborskiej są aktywne. Pracujemy nad następnymi i sądzę, że do końca czerwca zespół będzie zbudowany. Nie wyobrażam sobie, żeby po takim sezonie zabrakło nam naszej pary trenerskiej: młodzi, ambitni, fantastyczni z otwartą głową trenerzy. Będziemy mieli prawo do startów w Eurolidze, ale czy w niej wystartujemy, decyzje zapadną niebawem, lada tydzień. Na razie mamy zielone światło i fajnie by było, żeby nie zgasło – dodaje prezes.