Patryk jest synem policjanta z piotrkowskiej jednostki. Od 2016 roku zmaga się z nowotworem złośliwym, który zaatakował chłopca czwarty raz. Niestety możliwości leczenia w Polsce zostały wyczerpane, a jedyną szansą na powrót do zdrowia jest kosztowne leczenie w Barcelonie.
Historia choroby zaczęła się 6 lat temu, kiedy w 2016 roku rodzice Patryka usłyszeli, że ich syn choruje na nowotwór złośliwy – zwojak zarodkowy współczulny, czyli Neuroblastoma IV stopnia z przerzutami do kości. Patryk przeszedł już chemioterapię, operację wycięcia guza, autoprzeszczep, radioterapię i immunoterapię. W lipcu 2017 roku leczenie zostało zakończone sukcesem. Niestety, po roku okazało się, że jest nawrót choroby. Patryk przeszedł kolejną operację i roczną chemioterapię. Stan zdrowia Patryka się poprawił, ale niestety tylko na kilka miesięcy. W lipcu 2020 roku nowotwór znów zaatakował. Po stabilizacji pojawiły się przerzuty a przed tym dzielnym wojownikiem kolejna walka o zdrowie. Po kolejnych cyklach ciężkiej chemii była radioterapia i autoprzeszczep oraz kolejna szansa na wyzdrowienie. Patryk rozpoczął naukę w szkole średniej, gdzie mógł razem z rówieśnikami spędzać czas w szkolnej ławce. Niestety podczas ostatniej wizyty kontrolnej okazało się, że choroba wróciła, a możliwości leczenia w Polsce zostały wyczerpane. Szansą na wyleczenie, jest bardzo kosztowna terapia klinice w Barcelonie.
Link do zbiórki na stronie internetowej policji.