Portfele z dokumentami, gotówka, telefony, cenna biżuteria, karty płatnicze – to wszystko zdarza się niektórym znaleźć na ulicy. Jednak wbrew powiedzeniu „znalezione nie kradzione”. nie mogą uznać znaleziska za swoje. Jeśli nie oddadzą, grożą zarzuty karne. Mamy prawo do znaleźnego.
Opowieści, że „znalezione nie kradzione” – to bardzo szkodliwy mit. Skoro jakiś przedmiot należy do innej osoby absolutnie nie mamy prawa go przywłaszczyć. Jednak niektórzy o tym zapominają lub udają, że zapomnieli gdy wpadną i narobią sobie wstydu.
– Przypominamy, że w świetle prawa wszystkie odnalezione przedmioty musimy starć się zwrócić prawowitemu właścicielowi. Jeśli nie jest to możliwe zguba powinna trafić do Biura Rzeczy Znalezionych, które funkcjonuje w Starostwie Powiatowym. Dokumenty, karty płatnicze przekazujemy zaś wystawcy. Jeśli postąpimy inaczej i będziemy dysponować znalezionym przedmiotem jak własnym to narażamy się na zarzut przywłaszczenia – mówi podinsp. Bogdan Kaleta oficer prasowy KPP w Głogowie.