Jak co roku w głogowskiej kolegiacie można podziwiać żywą szopkę. Jest osiołek i baranek.
Dla wielu głogowian i gości przyjezdnych żywa szopka stanowi nie lada atrakcję. Największe zainteresowanie wzbudza ona u dzieci. To już kolejne święta z żywą szopką przy świątyni.
– Gdy byłam młodsza przychodziłam na pasterkę z rodzicami. Oglądałam żywą szopkę, a mama opowiadała mi o narodzeniu Jezusa – mówi Sabina, mama Marysi i Igi. – Teraz przyszłam ze swoimi dziećmi, podtrzymuję tradycję. Uważam, że to bardzo dobry pomysł święta z żywą szopką. Wzbudza ona zainteresowanie nie tylko dzieci, ale i dorosłych.