Gimnazjalista  podczas zabawy na boisku doznał ciężkiego urazu. Zakrwawiony, obolały dotarł do domu pod opieką swoich szkolnych kolegów. Nauczyciel, który nieopodal prowadził zajęcia nie udzielił pomocy.

Do zdarzenia doszło na boisku wielofunkcyjnym przy Gimnazjum w Jerzmanowej.  Podczas jednej z lekcji, nauczyciel wyszedł z dziećmi na boisko. Zostawił uczniów na boisku a sam udał się do Gminnego Centrum Kultury, aby porozmawiać o zbliżającym się jarmarku.  W tym czasie dzieci bez opieki bawiły się na obiektach wielofunkcyjnych. Jeden z uczniów usiadł na konika bujanego. Nie wiadomo z jakiego powodu głowa konia odpadła uderzając chłopca w głowę w wyniku czego doszło do złamania nosa z przemieszczeniem.  Zakrwawionego, wystraszonego i obolałego gimnazjalistę koledzy z klasy przyprowadzili do domu, do rodziców.

– Twarz syna zalana była krwią, byłam w szoku  – mówi mama chłopca. – Nikt mu nie pomógł. Na boisku nauczyciel, który prowadził zajęcia z inną klasa kazał synowi iść do domu. Nie pomógł mu, nie wezwał pogotowia.  Syna przyprowadziło trzech jego kolegów i dwie koleżanki. Nikt dorosły się nim nie zajął.

Lekarz po zbadaniu gimnazjalisty orzekł złamanie nosa z przemieszczeniem.  W wyniku uderzenia przegroda nosowa została uszkodzona , całkowicie upośledzona została jego drożność.

– Syn za trzy lata, po ukończeniu 18 roku życie będzie musiał przejść operację – mówi mama gimnazjalisty. –  W tym roku koszt takiego zabiegu to niespełna 4 tys. zł. Nie wiem, co będzie za trzy lata. Syn bardzo cierpi, ma problemy z oddychaniem i szybciej się męczy. Będą ubiegała się o zadośćuczynienie od gminy, ponieważ  obiekt wielofunkcyjny znajduje się na gminnym terenie. Na boisku, zabawki  powinny być bezpieczne. Ktoś przecież powinien sukcesywnie dokonywać przeglądu i naprawiać, gdy coś zostanie uszkodzone. 

Dyrektor placówki pouczył nauczyciela, pod którego opieką przebywał młody gimnazjalista.

– Przeprowadziłem rozmowę dyscyplinującą – mówi Ernest Kłósek, Dyrektor Gimnazjum w Jerzmanowej – Przypomniałem nauczycielowi, jakie są obowiązki gdy się ma pod opieką dzieci.  Moje uwagi przyjął z pokorą.  

 

1 KOMENTARZ

  1. Szkoda że autor tego sensacyjnego artykułu nie dodał że ten ,,nauczyciel” to ksiądz z Jaczowa który prowadzi katechezy w Jerzmanowej! Czyżby ktoś tu się bał kościoła??? Bądźmy dokładni, przedstawiajmy ludziom fakty!!!

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.