Chłodniejsze dni, brak słońca i deszcze nie pozwalają rozwinąć się szrotówce kasztanowcowiaczka. Jak na razie wspaniałe kasztany, które wzbogacają nasze ulice i parki są bezpieczne.
Szrotówka kasztanowcowiaczka dokonała wielu zniszczeń w drzewostanie. Ostatnio tak się rozrodziła, że atakowała nawet inne drzewa. W walce z tą gąsienicą okazały się skuteczne sikorki. Od pewnego czasu, rozsmakowały się w szrotówce i sukcesywnie ją pochłaniają.
– Nie wiemy jaka będzie sytuacja w tym roku. Jak na razie kasztany ładnie kwitną – mówi Robert Myśków, Naczelnik Wydziału Komunalnego. – Szrotówka kasztanowcowiaczka lubi klimat gorący i suchy. Wilgoć i chłód nie są jej sprzymierzeńcami. Nie wyginie, ale będzie jej mniej.
Sikory to jeden z ważnych czynników w walce ze szrotówkami. Aby zapewnić ptakom dobre warunki bytowania postawiono budki i karmniki w parkach na terenie miasta. W walce z kasztanowcowiaczkiem można wykorzystać także metody chemiczne. Najbardziej znaną metodą są iniekcje do pnia, polega to na wprowadzeniu do pnia drzewa, po wywierceniu w nim otworu, różnych substancji o właściwościach owadobójczych i grzybobójczych. Gdy larwa szrotówki zje miąższ liścia zawierającego preparat, przestaje żerować. Ta metoda jednak jak twierdzą fachowcy, może ograniczyć rozwój drzewa. W Głogowie zatem w dużej mierze zadbano o wykorzystanie natury do walki z gąsienicą szrotówki. Budki i karmniki będą nadal powstawały na terenie miejskich parków.
– Kasztany to piękne drzewa – mówi Beata Boczula, pracująca w służbie zdrowia – Chore drzewa obumierają. Taka mała gąsienica,a tyle szkód. Sikory mogą zjadać larwy ale myślę, że to za mało. Powinno się wykorzystać także metody chemiczne.
Zdjęcia: ANJA