Cztery parkingi powstaną na osiedlach Śródmieście, Chrobry oraz Kopernik A i C, a dokładniej przy ulicach: Matejki, Morcinka, Andromedy i Orbitalnej. Ten przy ul. Andromedy będzie miał 34 miejsca postojowe, pozostałe po 60 miejsc.

W ostatnich latach Spółdzielnia Mieszkaniowa Nadodrze  między innymi we współpracy z Gminą Miejską Głogów, zwiększała liczbę miejsc postojowych na głogowskich  osiedlach. Wpłynęły ona na poprawę warunków parkowania i poruszania się na osiedlach. To jednak ciągle kropla w morzu potrzeb. Wciąż trwają prace nad wygospodarowaniem kolejnych terenów pod parkingi. Wszystko musi jednak odbywać się z zachowaniem umiaru, by z osiedli nie zrobić betonowych pustyni, bez skrawka zieleni.

– Cały czas przy współudziale mieszkańców, podczas Zebrań Wyodrębnionych Nieruchomości, posiedzeń Rad Osiedli czy Rady Nadzorczej, kolejne tereny przeznaczane są na parkingi – mówi Mateusz Kowalski z SM Nadodrze. –  Wszystko po to, by ułatwić życie kierowcom i pieszym. Bez nowych parkingów samochody będą pozostawiane na trawnikach, chodnikach, boiskach, placach zabaw. Będą więc niszczyć to, na utrzymanie czego spółdzielnia, czyli wszyscy mieszkańcy, wydaje niemałe pieniądze.

Do 2017 roku SM Nadodrze oddała do użytku dwa parkingi na prawie 160 miejsc. Ogrodzone, oświetlone i monitorowane place z miejscami postojowymi powstały przy ulicach Oriona i Gwiaździstej. Cieszą się dużym zainteresowaniem mieszkańców, na co wskazuje pełne obłożenie. W planach są jeszcze cztery parkingi, które powstaną na osiedlach Śródmieście, Chrobry oraz Kopernik A i C, a dokładniej przy ulicach: Matejki, Morcinka, Andromedy i Orbitalnej. Ten przy ul. Andromedy będzie miał 34 miejsca postojowe, pozostałe po 60 miejsc. Pierwszeństwo wynajęcia miejsca na tych parkingach będą mieli członkowie spółdzielni. Opłaty za miejsca postojowe w pierwszej kolejności będą przeznaczone na zwrot kosztów wybudowania parkingów, a po kilku latach będą przynosić korzyść wszystkim członkom.

– Zysk spółdzielni z tych opłat będzie zmniejszał wydatki mieszkańców ponoszone chociażby na eksploatację – wyjaśnia Mateusz Kowalski.