Od kilkudziesięciu lat głogowskie muzeum nie było remontowane. Koszt wymiany między innymi instalacji elektrycznej, zamontowania windy, remont dziedzińca, iluminacja to kwota około 14 mln zł. Muzeum czeka na środki miejskie i ministerialne.

Brakuje windy, którą będzie można przewieźć eksponaty na wyższe piętra budynku, brakuje także odpowiedniej instalacji elektrycznej, która nie „walnie,  gdy trzeba będzie oświetlić dużą wystawę. Ostatni remont obiektu przeprowadzono w 1984 roku od tamtej pory były jedynie drobne remonty. Względy techniczne ograniczają wiele działań, które byłoby można przeprowadzić, aby wzbogacić ofertę i podnieść atrakcyjność głogowskiej placówki.

– Zamek jest wizytówką miasta i powinien nią nadal być. Nie możemy jednak zrobić więcej działań niż robimy – mówi Leszek Lenarczyk Dyrektor Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Głogowie. – Po schodach ciężko jest wnieść scenografię, potrzebna jest winda. Na jej budowę mamy już zgodę konserwatora zabytków. Instalacja elektryczna zrobiona została w latach 80-tych. Nie możemy zrobić dużej wystawy, aby nie przeciążyć instalacji. Dobrze byłoby także wymienić centralne ogrzewania, aby obniżyć koszty utrzymania obiektu.

Zaplanowany remont obejmował będzie także dostosowanie obiektu pod potrzeby osób niepełnosprawnych, iluminację i remont dziedzińca.

– Widzimy przychylność władz miasta i radnych – mówi dyrektor głogowskiego muzeum. – Przyjmujemy za dobrą monetę wcześniejsze deklaracje. 

Zmiany w głogowskiej placówce mogą pochłonąć 14 mln zł.