Usunięcie nielegalnego składowiska w Głogowie to koszt rzędu 40 mln zł. W 2019 roku kwota ta sięgała 13 mln zł. Kto zaniedbał i kto ma usunąć bombę ekologiczną. O tym na konferencji prasowej mówił poseł Wojciech Zubowski i radni.

Nielegalne składowisko odpadów zagrażających środowisku funkcjonuje w Głogowie od wielu lat. Jak to tej pory nie udało się usunąć tej bomby ekologicznej. Temat Głogowa został ponownie wywołany po zdarzeniu jakie miało miejsce w Zielonej Górze. O sytuacji w naszym mieście na konferencji prasowej mówili poseł Wojciech Zubowki oraz radni Agnieszka Badzińska i Łukasz Kogut.

– To radni PiS a wcześniej KWW Jana Zubowskiego jako pierwsi informowali opinie publiczną, że w naszym mieście jest problem z nielegalnym składowiskiem odpadów i apelowali o powołanie komisji edukacji i środowiska na poziomie powiatu miasta, aby zając się tym tematem. To radni występowali z prośbą o udzielenie informacji, co się z tą sprawą dzieję i jakie są szanse na likwidację składowiska – dodaje poseł.

Jak wyjaśnia poseł w 2012 roku wprowadzona została ustawa , która reguluje kwestie związane ze składowaniem odpadów. PiS kilkakrotnie znowelizował tę ustawę między innymi w 2018 i 2019 rok. Wprowadzone zostały zapisy dot. ochrony p/poż., monitoringu, a także sankcje dla podmiotów, które naruszają zakaz przywozu odpadów przeznaczonych do procesów unieszkodliwiania. Wprowadzono dodatkowe uprawnienia dla inspektorów ochrony środowiska.

Jak twierdzi poseł mieszkańcy naszego miasta zasługują na prawdę, na twarde dane i fakty, nie na polityczne bicie piany

Radna Agnieszka Badzińska przedstawiła dane dotyczące finansów.

– Zmieniona w 2019 roku ustawa wprowadziła nowe zasady dotyczące zasad ubiegania się o środki na usuwanie składowisk – mówi Agnieszka Badzińska radna Rady Powiatu w Głogowie. – W 2019 roku gmina miejska mogą ubiegać się o 13 mln zł na likwidację składowiska odpadów. Obecnie, aby zlikwidować składowisko odpadów w Głogowie trzeba 40 mln zł – dodaje radna.

Jak twierdzi radny Łukasz Kogut składowisko odpadów zagrażających środowisku jest pokłosiem wydanym przez starostę głogowskiego.

– Starosta w 2015 roku wydał zgodę na składowanie odpadów w naszym mieście – mówi radny Łukasz Kogut. – Głogów nie jest śmietniskiem Europy – dodaje radny.

Niewielu mieszkańców naszego miasta śledzi historię składowiska odpadów przy ul. Południowej. Wszystkim natomiast zależy na tym, aby ta niebezpieczna dla środowiska i głogowian bomba ekologiczna zniknęła z naszego miasta.