Radni nie szczędzili słów krytyki. Brak poszanowania godności człowieka i informacji medycznej o chorym, to nie jedyne zarzuty stawiane przez głogowian.

Informacja dot. funkcjonowania szpitala złożona na sesji przez prezesa placówki wywołała dyskusję na temat funkcjonowania szpitala. Radni na ręce prezesa kierowali uwagi pod adresem personelu szpitalnego i firmy, która przewozi chorych ze szpitala do domu. Vice-przewodnicząca rady Agnieszka Rajchel zapytała prezesa jaka jest strategia szpitala w zakresie wyboru transportu sanitarnego? Podała drastyczny przykład chorego mężczyzny, którego ze szpitala przywieziono do domu w warunkach niegodnych człowieka.

– Przyjechał tylko kierowca, żeby wiec przenieść chorego do domu trzeba było szukać kogoś kto pomoże. W samochodzie jednak nie było noszy ani płachty na którą można byłoby położyć chorego. Na trawniku przed domem położono więc koc, na którym ułożono chorego ubranego w górną część od piżamy, w pampersie – mówi Agnieszka Rajchel – To uwłacza godności człowieka, to jest brak poszanowania dla człowieka.

Krystyna Jemioło natomiast poruszyła sprawę chorego, którego rodzina nie mogła otrzymać informacji od lekarza o jego stanie zdrowia ani wskazówek, co do dalszego leczenia. Mężczyzna po spędzeniu nocy na SOR został przewieziony do domu, nikt o tym fakcie jednak nie został powiadomiony. Na mężczyznę nikt nie czekał, ponieważ mieszkał sam.

– Mężczyzna po operacji, zawale serca, po nocy spędzonej w SOR był dwa razy w ciągu dnia transportowany do domu – mówi Krystyna Jemioło.- Pierwszy raz rano, gdy nikogo nie zastano mężczyzna wrócił do szpitala. Gdyby rodzina wcześniej nie zadzwoniła nie wiedzieliby, że mężczyzna został wypisany ze szpitala. Nikt nie powiadomił, chociaż w karcie informacyjnej podane zostały potrzebne dane do kontaktu. Rodzina nie mogła także otrzymać informacji o stanie zdrowia mężczyzny, ponieważ nie było lekarza, który mógłby cokolwiek powiedzieć.

Prezes szpitala Edward Schmidt zapewnił, że wszystkie uwagi i spostrzeżenia dot. funkcjonowania szpitala są brane pod uwagę a negatywne działania likwidowane.

– Mamy transport medyczny między szpitalny, który realizujemy własną karetką, dobrze wyposażoną. Transport sanitarny realizujemy z firmami zewnętrznymi z Lubina i Wschowy, mamy z nimi zawarte umowy – mówił Edward Schmidt, prezes zarządu głogowskiego szpitala.- Nasza karetka za darmo realizuje transport do domu obłożnie chorych. Transport sanitarny w składzie 2-osobowym odwozi pacjentów, którzy zakończyli proces leczenia – wyjaśnia prezes.

Prezes zachęcił, aby o niestandardowych zachowaniach, które mogą uwłaczać godności pacjenta informować na bieżąco.

– Szpital jest specyficzną instytucją, tam się ratuje życie i zdrowie ludzkie – mówił Mirosław Strzęciwilk. – Dostrzegamy negatywy i pozytywny w funkcjonowaniu placówki. Trzeba podjąć działania, aby negatywne sytuacje nie miały miejsca.

Radni PiS wystąpili z wnioskiem o to, by informacja o aktualnej sytuacji w głogowskiej placówce zdrowotnej składana była radnym w każdym kwartale. Jak argumentował Mirosław Strzęciwilk w związku z tym, że sytuacja w służbie zdrowia jest trudna to radni tej problematyce powinni poświęcić więcej czasu niż tylko dwa razy w roku, jak to było wcześniej zaplanowane. Wniosek radnego poparł radny Zbigniew Rybka, który także zaproponował, aby na temat szpitala dyskutować w każdym kwartał. Radni przyjęli wniosek.